W ubiegłym roku chętnie włączałam Rozrusznik Poranny na YouTube i dbałam o to, żeby moje ciało miało więcej mięśni niż tłuszczu. Lubiłam tę lekkość własnego ciała. Mogłam chodzić po drzewach, skakać na trampolinach i biegać po lesie.
Zazdroszczę biegaczom. Ich ciała są uzależnione, jednak nie od zjedzenia czekoladki, ale od lepszego samopoczucia, jakie daje pokonanie kilometrów. Mózg dostaje tę samą nagrodę, ale metoda jest różna.
Spotkania z osobami po operacji biodra zmotywowały mnie wystarczająco do tego, aby dużo kucać i dbać o twarde i silne mięśnie czworogłowe uda. Przed moją pierwszą operacją dużo ćwiczyłam, bo wiedziałam, że sprawne ciało będzie mi potrzebne do wstania z łóżka. Przecięty od północy do południa brzuch musi mieć pomoc silnych nóg i ramion.
W drugim roku po raku włączyłam stare programy zajadania stresu i lenistwa, a rozmiar moich ubrań wskoczył na wyższy poziom. Latem złamałam rękę w nadgarstku i miałam dodatkową wymówkę dla całkowitej rezygnacji z ćwiczeń fizycznych. Nie stosowałam nawet swojej kilkuminutowej gimnastyki po umyciu zębów. I jaki był tego skutek?
Kolejny zaplanowany zabieg chirurgiczny przypomniał mi, że w temacie ćwiczeń fizycznych nie ma taryfy ulgowej. Całe ciało wymaga mojej uwagi, a ja w tym roku zapomniałam o silnych rękach. Gdy wróciłam do domu z pozszywanym brzuchem, mogłam tylko siedzieć lub chodzić. Słabe ramiona nie dały rady wesprzeć ciała. Jak to? Ja nie umiem wstać z łóżka ani się położyć? Przecież wcześniej umiałam. Wcześniej, czyli kiedy? Kiedy ostatnio ćwiczyłam prawidłowe podnoszenie się po masażu bez obciążenia kręgosłupa i brzucha? W ubiegłym roku? Dwa lata temu?
Wzięłam środki przeciwbólowe. Płacząc z bólu i rozczarowania sobą zaczęłam ćwiczyć bicepsy i trójgłowe ramion. Już nie odpuszczę ani dnia bez kilku minut gimnastyki. Napnij – rozluźnij. Wydech – wdech.
Bez znaczenia, czy czeka mnie lekka kontuzja, czy ciężka operacja, czy nic z tych rzeczy. Uszkodzona część ciała ma do współpracy inne części i mięśnie, które mogą ją wspomóc. W pracy z ciałem działa ta sama zasada, co w rozwoju – wzmacniamy to, co mocne.
Wtedy to, co słabe może się wzmocnić.
Warto zobaczyć:
Rób ruch https://www.youtube.com/@robruch5230