Dzisiaj mieliśmy poranek o godzinę dłuższy. Zwykle nakryłabym się dodatkową warstwą snu, ale dzisiaj po prostu wstałam. Kocham moje poranki. Przeznaczam je na moje ulubione zajęcia: powolne jedzenie i czytanie książek śniadaniowych. Tak określam książki, których nie daję rady czytać w sposób ciągły, jak to się dzieje w przypadku powieści. Dzisiaj miałam całą godzinę dłużej na lekturę i akurat dzisiaj pasowała mi pozycja, która uczyniła mój poranek głębszym i szczególnym.
Kupiłam tę książkę po spektaklu „Kto ma Klucz”. To dzieło trojga wspaniałych artystów – Emilii Komarnickiej-Klynstra – , Stefano Terrazzino i Sary Janickiej – Danielewicz. Spektakl był poruszający, artyści prawdziwi, a książka po przekartkowaniu czekała w mojej biblioteczce na swoją kolej.
Odkąd u moich braci i przyjaciół pojawiły się dzieci, jestem ciocią. Podziwiam wszystkich rodziców i stawiam ich wyżej od siebie, bo mam ich za odważnych, szalonych, odpowiedzialnych, bardziej troskliwych i zorganizowanych. Z mojej cioteczkowej perspektywy, rzecz jasna, widzę też ich jako zbyt i za bardzo, albo czasem za mało i za ślepo… ale tak to jest, że drzazgę lepiej widać niż własną belkę. Często Rodzice wypowiadają takie słowa „nie było, niestety, książek na temat wychowywania dzieci”. Nie było, ale już są. I oto jest jedna, moim zdaniem, obowiązkowa pozycja dla wszystkich Rodziców. Ba! Dla całych rodzin.
Czuję, że żyję – taki tytuł dała swojej książce Pani Emilia Komarnicka – Klynstra – jest krótką instrukcją życia, terapią, wyciskaczem łez w sensie dobrego oczyszczenia. Jest lekcją uważności, czytania emocji i zbiorem ponadczasowych wartości. W dodatku ma lekką czytelną formę i idealny język zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Gdybym była ministrem edukacji , wpisałabym tę właśnie książkę na listę lektur. Po co czekać na dobry moment. Ten najlepszy moment jest TERAZ.
Cieszę się, że nasz świat tak się pięknie rozwija. Cieszę się, że polscy artyści nie muszą być tylko w szaro-smutnej scenerii bliskiego planu tragedii lub kiepskich podróbek zabijających wrażliwość widza. Cieszę się, że są młodzi artyści, którzy przynoszą nam szczerość i kolory życia.
Dziękuję Pani Emilii za zgodę na wykorzystanie jej książki do tego postu.
Ta jedna godzina dłuższego dnia dała mi tyle inspiracji i emocji.