RÓŻOWY ŚLEDŹ | Po raku | kontakt@rozowysledz.pl

Co zrobić, jak od przebudzenia chodzi za mną smażona śląska kiełbasa? Mięso, przetworzone i w dodatku smażone??? 

I co zrobić, żeby po takim dietetycznym daniu nie poczęstować się pączkiem do kawy? 

Przypomnę tylko, że nie należę do osób, którym na śniadanie wystarcza kawa.😄

Prawie trzymając się zasady głównej, którą przejęłam z książki Georga Weidingera „Proszę, jedz regularnie ciepłe gotowane śniadanie!” Wypijam na początek szklankę ciepłej, ale nie gorącej wody z cytryną. Nie można co prawda nazwać tego zupą, ale już od sześciu tygodni nie jadłam kiełbaski, więc dzisiaj ochota przerasta zasady. 

Uzupełniam talerz warzywami. Mam kawałek ostatniego ogórka z ogródka i kiszone pomidory z ubiegłego roku. 

Węglowodany: chleb, keczup, mleko w kawie

Tłuszcze: kiełbasa oczywiście, masło

Żeby nie korcił pączek, wypijam kawę do śniadania. W ten sposób może mój mózg nauczy się, że kawa nie musi być z deserem ☺  oraz że kawa z mlekiem to też element posiłku. 

Glukoza przed posiłkiem: 124 mg/dL

Insulina doposiłkowa: 5 jednostek

Glukoza po pół godziny od śniadania: 165 mg/dL

Glukoza po dwóch godzinach od śniadania:  78 mg/dL

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *